Konin: Szlachetna Paczka w Szkole Salezjańskiej
Szlachetna Paczka to obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych projektów społecznych w Polsce. Wydawałoby się, że jest to tylko robienie paczek, ale tak właśnie nie jest, ponieważ to co najważniejsze to relacje i kontakt wolontariuszy z osobami potrzebującymi.
Cały proces wyszukiwania rodzin potrzebujących, odwiedzanie ich w domach, rozmowy, doradzanie czy otwieranie ich na inne działania wspierające są ważnymi działaniami wolontariuszy, którzy – w oczach dyrektora Szkoły Salezjańskiej ks. dra Mirosława Wierzbickiego SDB – z wielkim zaangażowaniem oddawali swój czas, chęci i zdolności organizacyjne na rzecz potrzebujących. Już po raz piąty, kiedy od października młodzi koninianie planowali ciąg działań związanych z finałem Szlachetnej Paczki, który miał miejsce w dniach 12-13 grudnia bieżącego roku.
Według długoletnich wolontariuszy Rafała Łukowskiego i Klaudii Borowskiej Szlachetna Paczka to pomoc materialna rodzinom, które znajdują się w trudnej sytuacji. Ubogie rodziny są bardzo często również osamotnione, dotknęły ich tragiczne zdarzenia losowe, choroby, borykają się z niepełnosprawnością któregoś z członków. Szlachetna Paczka to pomoc jednorazowa, jednak nieocenione są rodzące się przy tej okazji przyjaźnie i kontakty z rodzinami. Klaudia podkreślała, że tegoroczni darczyńcy to ludzie o wielkich sercach. To oni na podstawie opisów, które widnieją na stronie internetowej Szlachetnej Paczki odnajdują swoich „podopiecznych”. Pomagają im bezinteresownie, żeby każdy czuł się wyjątkowo, szczególnie w czasie przedświątecznym.
Darczyńcy, z którymi podczas finału Szlachetnej Paczki można było porozmawiać, wyrażają zadowolenie z możliwości pomocy osobom w potrzebie. W tym roku docierali oni z Konina, Jarocina, Gniezna, Poznania, Koła, Kalisza i wielu innych miejscowości. Wśród pracujących w projekcie było 10 wolontariuszy, którym przewodził lider Dominik Kubski, a częścią logistyczną zajmował się długoletni wolontariusz Rafał Łukowski. Wyrazy wdzięczności należą się również 15 Młodym Wilkom z Klubu motocyklowego „Memento mori” w Koninie, którzy od trzech lat wspomagają wolontariuszy. W tym roku trafili do 26 rodzin. Bez Młodych Wilków - jak podkreślał Rafał - nie byłoby możliwości rozwieźć wszystkich prezentów podczas jednego „weekendu cudów”.
Ten długi i jakże ciekawy weekend przyniósł wiele radości nie tylko odwiedzanym rodzinom, ale też wolontariuszom oraz uczniom ze Szkoły Salezjańskiej, którzy przynajmniej odrobinę wspomogli grupę odważnych młodych wolontariuszy. Warto wspomnieć o niektórych konińskich restauracjach, które dowoziły wolontariuszom posiłki. Wszystkie działania charytatywne zakończyły się wspólnym zdjęciem, kawałkiem tortu i zaproszeniem do dalszej współpracy w przyszłym roku.
źródło: www.sptskonin.salezjanie.pl