Inspektoria św. Wojciecha Piła

Dzisiaj również doświadczyłem takich cudów. Przejeżdżaliśmy właśnie przez Katmandu gdy nasze auto zostało jakby uderzone, okazało się ze było to kolejne trzęsienie ziemi. Zatrzymaliśmy się na środku drogi. Ludzie w panice wybiegali z budynków i stawali na środku drogi, wszędzie rozległy się krzyki i płacz. Pod nogami ziemia falowała jak na oceanie. Nieznajomi sobie ludzie obejmował się i przytulali. Place i ulice bardzo szybko wypełniły się ludźmi. Wsiedliśmy do samochodu i powoli w wielkich korkach dotarliśmy do szkoły salezjańskiej w Thecho. Odnotowano wstrząsy o sile 7,4 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się w wiosce gdzie byliśmy zaledwie kilka dni temu. Zbliżająca się noc będzie dla mieszkańców Nepalu kolejną nocą w prowizorycznych namiotach. Przejęci i wystraszeni nie wrócą dzisiaj do swoich domów.