Czaplinek: ferie zimowe w Oratorium
Tegoroczne półkolonie spędziliśmy w Czaplinku pod znakiem sportów zimowych. Choć aura nie pozwoliła na to, aby zorganizować kulig, to jednak znaleźliśmy okazję, aby pojeździć na łyżwach.
Przygoda zwana półkoloniami zaczęła się w pierwszy dzień ferii zimowych, w poniedziałek 17 lutego i potrwała do piątku. Całe pięć dni wypełnionych atrakcjami. Już pierwszego dnia wyjechaliśmy na basen do Szczecinka. Oprócz radości korzystania z wody wybraliśmy się na spacer nad jezioro (...). Posłuchaliśmy ciekawostek dotyczących tegoż jeziora i trochę pokarmiliśmy ptactwo wodne, przycupnięte na lodowych krach.
Drugi dzień upłynął nam pod znakiem Galerii Kasztanowej w Pile. Pojechaliśmy na film: "Piłkarzyki rozrabiają". Tematy przyjaźni, współpracy i gry w zespole zostały w nim przedstawione w taki sposób, że zarówno dzieci jak i dorośli mogli coś wartościowego się nauczyć.
Trzeci dzień spędziliśmy w Czaplinku, ale był to dzień bardzo aktywnie przeżyty: po modlitwie, śpiewie i krótkiej zabawie udaliśmy się do Czaplineckiego Domu Kultury na spektakl o Czerwonym Kapturku, w wykonaniu aktorów z Krakowa. W dalszej części programu czekało na nas lodowisko przy naszym czaplineckim Orliku. Ponad godzinę mogliśmy się cieszyć radością zabaw na lodzie. Kolejną atrakcją było ognisko i pieczenie kiełbasek. Skorzystaliśmy z gościnności Centrum Sportów Wodnych, gdzie obok przystani pod zadaszeniem mogliśmy spokojnie posilić się i ogrzać. Ponieważ aura była chłodna i, mimo ogniska trochę zmarzliśmy, to ogrzaliśmy się gorącą herbatą i Oratorium.
Kolejny dzień półkolonii w całości poświęciliśmy na wyjazd do Świdwina. Najpierw zwiedziliśmy tamtejszy zamek, poznając zwyczaje średniowiecznego rycerstwa, wchodząc na wysoką wieżę i słuchając o zwyczajach panujących na zamku takim jak ten w zamierzchłych dziejach. Na "deser" był jednak przeznaczony wodny relaks w Parku Wodnym. Zjeżdżalnie, rwąca rzeka i inne atrakcje umiliła nam cały czas pobytu w Akwaparku.
Ostatni dzień półkolonii upłynął pod znakiem zabawy karnawałowej. Już dzień wcześniej kilka pań-mam, wspaniale przyozdobiło główną sale naszego Oratorium. W końcowym efekcie wyglądała ona wspaniale. Tak więc w piątek najpierw wybraliśmy się nad jezioro, aby dokarmić ptaki. Trochę czasu spędziliśmy też na placu zabaw, który okazał się, nie po raz pierwszy, miejscem bardzo lubianym i cenionym przez dzieci. Po powrocie zjedliśmy (jak co dzień) nasze smakowite bułeczki i zaczęła się zabawa. Wielu uczestników półkolonii miało za sobą różne kolorowe stroje, co też mogli zaprezentować wobec wszystkich osób obecnych.
Półkolonie - czas zabaw i radości - minęły. Zakończyliśmy je rozdaniem dyplomów uczestnictwa. Za pomoc w przeprowadzeniu półkolonii pragnę podziękować w sposób szczególny pani Barbarze Kowalczyk, Wiktorowi Dworzakowi oraz animatorom. Do zobaczenia latem!
ks. Tomasz Blok