1 relacja - XX Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjnej
Kolejny Czas Łaski. Piękna msza i kazanie księdza Inspektora, który odwiedził na początku naszego wędrowania jak i na początku świętowania 20 lat SPE. Kościół był zapełniony pielgrzymami, weteranami, małżeństwami SWE. I jak zawsze na zakończenie, ksiądz proboszcz z Szczańca miał dla nas prezent. Uhonorował Księdza Inspektora, x. Leszka, x. Darka, x. Wojtka oraz x. Wiesia VIPowskimi koszulkami. Także reszta pielgrzymów również dostała w prezencie koszulki. Po chrzcie Klary, rozpoczął się wieczór uwielbienia przeplatany historią parafii w Szczańcu. Po apelu Jasnogórskim obejrzeliśmy scenkę chóru. Dzień zakończyli słówkiem na dobranoc (Każdy z nas nosi w sobie dobro!!) i błogosławieństwem.
Jan Paweł II
LUDZIE STARSI SĄ POTRZEBNI
Tydzień temu, 31 lipca, w niedzielę wyruszyliśmy na pielgrzymi szlak. Za tydzień, również w niedzielę, będziemy wpatrywać się w oczy Czarnej Madonny. Wyszliśmy od św. Anny z nadzieją, że po piętnastu dniach wędrówki dotrzemy do Jej Córki – naszej Matki Maryi. Miejsce, z którego od 20 lat wyrusza Salezjańska Pielgrzymka Ewangelizacyjna, to moja rodzinna parafia. Dlatego gdy dowiedziałam się, że podczas naszych wspólnych rekolekcji w drodze mam przybliżyć Wam jeden z tematów, który
w swoim nauczaniu poruszał Ojciec Święty Jan Paweł II, modliłam się do patronki mojej parafii i tak zupełnie naturalnie przyszła mi do głowy sprawa traktowania ludzi starszych we współczesnym świecie. Nic dziwnego, że właśnie ten problem zajął moje myśli, wszak św. Anna jest babcią Pana Jezusa.
Nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II jest nieprzebranym źródłem wciąż aktualnej mądrości. Oparte na Słowie Bożym i żywej Tradycji było i nadal pozostaje prorockim odczytywaniem znaków czasu, skierowanym do wszystkich wiernych oraz głosem najwyższego Pasterza, który prowadził swoją owczarnię wśród wyzwań i zagrożeń współczesnego świata.Wiele miejsca w swoim nauczaniu Jan Paweł II poświęcał drugiemu człowiekowi, godności osoby ludzkiej, a w tym także ludziom starszym.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański 25 lipca 1999 roku w Castel Gandolfo
Jan Paweł II przypomniał o tym, że ludzie starsi są potrzebni.
26 lipca przypada liturgiczne wspomnienie świętych Joachima i Anny, których tradycja, wywodząca się z apokryficznej Ewangelii Jakuba, czci jako rodziców Najświętszej Maryi Panny. Przypominając ten fakt, Ojciec Święty chciał powiedzieć kilka słów o starości i o płynących z niej wartościach.
„Tak zwany «trzeci wiek» jest przede wszystkim wartością samoistną, jako że stanowi przedłużenie życia, a życie to dar Boży. Wiek ten niesie też ze sobą szczególne «talenty», ponieważ człowiek starszy posiada bogaty zasób doświadczeń i wiedzy, której jest strażnikiem. Dlatego we wszystkich kulturach starzec to synonim mądrości i równowagi. Samą swoją obecnością człowiek starszy przypomina wszystkim, a zwłaszcza młodym, że życie na ziemi jest «epizodem», który ma swój początek i koniec: aby osiągnąć pełnię, potrzebuje odniesienia nie do wartości ulotnych i powierzchownych, ale trwałych
i głębokich”.
Ojciec Święty zwrócił uwagę na fakt, że w społeczeństwach o wysokim poziomie rozwoju przemysłowego i technicznego położenie ludzi starszych jest dwuznaczne: z jednej strony są oni coraz słabiej wszczepiani w tkankę rodzinną i społeczną, z drugiej zaś odgrywają coraz ważniejszą rolę zwłaszcza jako opiekunowie i wychowawcy wnuków. Dla młodych małżeństw obecność «dziadków» jest często niezbędną pomocą.
Z jednej strony człowiek starszy jest spychany na margines, z drugiej zaś jest potrzebny. Wszystko to wskazuje na brak równowagi typowy dla modelu społecznego podporządkowanego prawom ekonomii i zysku, który ma tendencję do dyskryminacji «nieproduktywnych» członków społeczeństwa, gdyż bardziej zwraca uwagę na przydatność człowieka niż na jego wartość samoistną.
„W obliczu takiej sytuacji (mówił Ojciec Święty) prawdę o człowieku, a zwłaszcza
o człowieku starym, trzeba koniecznie zaczerpnąć ze świeżych źródeł Bożego Objawienia. W Piśmie Świętym starość otoczona jest czcią (por. 2 Mch 6, 23).
Sprawiedliwy nie prosi, aby została mu oszczędzona starość i jej ciężar, ale – przeciwnie – tak się modli: „Ty bowiem, mój Boże, jesteś moją nadzieją, Panie, ufności moja od moich lat młodych! (...) Lecz i w starości, i w wieku sędziwym nie opuszczaj mnie, Boże, gdy [moc] Twego ramienia głosić będę, całemu przyszłemu pokoleniu — Twą potęgę” (Ps 71 [70], 5. 18.).”
„Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt lub gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;
a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.” ( Ps 90,10 ) Tymi słowami zaczerpniętymi z Księgi Psalmów rozpoczął Jan Paweł II swój list skierowany do osób w podeszłym wieku. Zwracając się do starszych, mówił niejako z podwójnego mandatu tj. jako następca Św. Piotra i jako osoba starsza. Ojciec Święty podkreślał, że starość jest okresem niezwykle cennym dla każdego człowieka, a ludzie starsi są darem dla Kościoła i świata. Dla potwierdzenia przytoczył przykłady postaci starotestamentalnych takich jak Abraham, którego starość ukazana została w Piśmie Świętym jako przywilej; stary Mojżesz, któremu Bóg powierzył misję wyprowadzenia ludu wybranego z Egiptu; Tobiasz, który z pokorą i odwagą starał się przestrzegać prawa Bożego, wspomagać potrzebujących i cierpliwie znosić ślepotę. Wskazał także wyraziste postacie ludzi starych, jakie znajdujemy w Nowy Testamencie. Na początku Ewangelii mamy do czynienia z Elżbietą i Zachariaszem, którzy choć są starzy, otrzymują zapowiedź narodzin syna, spotykamy tu starca Symeona, osiemdziesięcioletnią Annę czy otoczonego szacunkiem Sanhedrynu Nikodema. W świetle nauczania i terminologii biblijnej starość jawi się jako „czas pomyślny”, w którym dopełnia się miara ludzkiego życia; zgodnie z Bożym zamysłem wobec każdego człowieka jest to okres, w którym wszystko współdziała ku temu, aby mógł on jak najlepiej pojąć sens życia i zdobyć „mądrość serca”. „Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie nieskalane” (Mdr, 4,8-9). Starość to ostatni etap ludzkiego dojrzewania i znak Bożego błogosławieństwa. Dar długiego życia jest nagrodą za zachowanie prawa Bożego, za sprawiedliwe egzystowanie. A za posłuszeństwo i wierność nakazom obdarza Jahwe długimi latami, niespożytą siłą i żywotnością.
Na progu Nowego Testamentu stają też wspomniani wcześniej Joachim i Anna, którzy przygotowują nadejście Mesjasza, przyjmując Maryję jako dar Boży i ofiarowując Ją światu jako niepokalaną „Arkę Przymierza”. Później – zgodnie z apokryficzną Ewangelią Jakuba – oni sami zostali z kolei przyjęci i otoczeni szacunkiem przez Rodzinę Nazaretańską, która stała się w ten sposób wzorem troskliwej opieki nad nimi.
Osoby starsze występują wszędzie, gdziekolwiek istnieje człowiek. Bez nich nie można wyobrazić sobie rodziny i społeczeństwa, ale ich los w dotychczasowej historii bywał różny.Postawę pietyzmu wyrażającą się w szacunku i uwielbieniu dla rodziców oraz aktywną miłość wobec człowieka starego upowszechniała i utrwalała religia chrześcijańska. Obecne czasy nie są jednak tak przychylne ludziom starszym. Wręcz przeciwnie, miarą wartości człowieka jest jego produktywność. Ludzie starsi, z ograniczonymi siłami fizycznymi, wymagający pomocy ze strony drugich stają się swego rodzaju przeszkodą, kłopotem. Ojciec Święty Jan Paweł II tak postrzega tę sytuację: „Istnieją kultury przejawiające szczególną cześć i wielką miłość dla osób starszych. Człowiek stary nie bywa tam nigdy wyłączony z rodziny, czy traktowany jako nieużyteczny ciężar; pozostaje w rodzinie i chociaż zobowiązany do szanowania autonomii nowej rodziny, nadal bierze czynny i odpowiedzialny udział w jej życiu, a nade wszystko wypełnia cenne posłannictwo świadka przeszłości i inspiratora mądrości dla młodych i dla przyszłości. Inne kultury natomiast, zwłaszcza w następstwie nieuporządkowanego rozwoju przemysłowego i urbanistycznego, doprowadziły i nadal prowadzą do niedopuszczalnego zepchnięcia starszych na margines życia, co jest dla nich źródłem wielkiego cierpienia, a równocześnie duchowego zubożenia dla wielu rodzin”.
Człowiek stary jest cennym skarbem dla rodziny. Chrześcijaństwo zobowiązuje wszystkich do szacunku dla osób starszych i udzielania im pomocy w duchu solidarności, wzmocnionej wspólnym przynależeniem do Mistycznego Ciała Chrystusa oraz wdzięcznością za to wszystko, co młodsze pokolenia zawdzięczają starszym. Problem ten podjął Ojciec Święty Jan Paweł II już na początku swego pontyfikatu:
„Na osoby najstarsze powinniśmy patrzeć z szacunkiem. To im przecież rodziny zawdzięczają własną egzystencję, wychowanie, utrzymanie, a to wszystko często dokonywane było za cenę ciężkiej pracy i wielu cierpień. Osoby te nie mogą być traktowane, jak gdyby teraz uważało się je za niepotrzebne. Nawet jeśli czasem brak im sił do wykonywania najprostszych czynności, mają jednak one doświadczenie życiowe
i mądrość, których tak często brak młodym”. Spychanie ludzi starych na margines
albo wręcz ich odrzucanie jest niedopuszczalne. Ich obecność w rodzinie lub przynajmniej utrzymywanie ścisłego kontaktu z nimi ma fundamentalne znaczenie w kształtowaniu klimatu wzajemnej wymiany i wzbogacającego dialogu między pokoleniami. Konieczne jest zatem zachowanie swoistej „umowy”, na mocy której rodzice w podeszłym wieku, bliscy już kresu swojej wędrówki, mogą oczekiwać od dzieci opieki i solidarności, jaką sami okazali dzieciom na początku ich życia: wymaga tego posłuszeństwo Bożemu przykazaniu o oddawaniu czci należnej ojcu i matce (por. Wj 20, 12; Kpł 19, 3). Człowiek stary jest nie tylko „przedmiotem” troski, opieki i służby. On sam może także wnieść cenny wkład
w Ewangelię życia. Może i powinien wykorzystywać bogate doświadczenie, jakie zdobył
w ciągu lat swego życia, aby przekazywać mądrość, świadczyć o nadziei i miłości”.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański 25 lipca 1999 roku Ojciec św. zwrócił się
do świętych Joachima i Anny, a zwłaszcza do ich chwalebnej Córki, Matki Zbawiciela, aby wyjednali nam wszystkim dar mądrej miłości do ludzi starszych, ażeby w naszym społeczeństwie każda rodzina i wszyscy jej członkowie umieli «strzec, objawiać i przekazywać miłość» (por. Familiaris consortio, 17).
A jak my traktujemy nasze babcie i dziadków? Jak realizujemy czwarte przykazanie?
…
Pamiętając słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, pomódlmy się wspólnie do św. Anny:
Chwalebna i święta Anno, którą niebo uwielbia, święci szanują, a którą czci ziemia, Bóg Ojciec Cię miłuje, jako matkę ukochanej swej Córki i Babkę swego Syna. Uproś nam łaskę miłości do naszych rodziców, dziadków oraz wszystkich ludzi starszych. Naucz nas czerpać przykład z ich mądrości życiowej, dodaj sił, gdy przyjdzie nam zajmować się nimi w chorobie i cierpieniu. Uczyń wrażliwymi serca wszystkich córek i synów, którzy zapomnieli o swoich rodzicach. Daj zdrowie chorym i łaskę godnej śmierci, tym, na których czekasz w Niebie. Amen