Z kopyta kulig rwie… w Bydgoszczy
Zima, śnieg i… jeszcze więcej śniegu: to wspaniałe warunki na kulig. Takiej okazji zmarnować nie można, dlatego w piątkowe popołudnie 25.01.2013r. animatorzy bydgoskiego Oratorium „Dominiczek” wraz z opiekunem ks. Arturem Dylewskim wybrali się na wyjątkowy kulig.
Zaprzęgi konne, duże sanie i małe saneczki mknące przez zasypane białym puchem pola przyniosły wiele radości. Ostre zakręty, wywrotki i lądowanie po raz kolejny w śniegu obudziły w nas małe dzieci, nawet w tych najstarszych zwanych u nas w Oratorium „Dinozaurami”. Po kuligu ogrzaliśmy się przy ognisku, upiekliśmy kiełbaski i usłyszeliśmy niezwykłą historię kiełbasek pochodzących aż z Ameryki Północnej. Owe kiełbaski rosły w ziemi jak ziemniaki i po wykopaniu były gotowe do spożycia. Pomyśleć, o ile wygodniej byłoby zbierać gotowe, aromatyczne kiełbaski, niż trudzić się ich produkcją i przyrządzaniem. Jednak czy wówczas mielibyśmy okazję tworzyć fascynujące opowieści i cieszyć się wspólnymi spotkaniami przy przygotowywaniu posiłku nad ogniskiem?
Dorota Olszak