Odeszła do Pana ŚP. S. NACHIŁO GENOWEFA CMW
Siostra Genowefa pracowała m.in. w szatni Wyższego Seminarium Duchownego księży Salezjanów w Lądzie nad Wartą, gdzie przebywała w latach 1975-1996. W tej wspólnocie pełniła także obowiązek wikarii. S. Genowefa wspomina: „do dzisiaj spotykam się ze słowami wdzięczności od osób, które wtedy Pan postawił na mojej drodze”.
22 kwietnia 2016 roku o godzinie 5.40
odeszła do domu Ojca
w wieku 93 lat życia i 66 lat profesji zakonnej
nasza najdroższa
ŚP. S. NACHIŁO GENOWEFA
należąca do wspólnoty pw. „Św. Jana Bosko”
w Pieszycach
w Inspektorii Wrocławskiej
Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki
Życiorys s. Genowefy Nachiło
S. Genowefa Nachiło urodziła się 1 października 1923 roku w miejscowości Nierośno w powiecie Dąbrowa Białostocka w województwie białostockim. Była czwartym dzieckiem Józefa i Emilii Łabieniec. Genowefa została ochrzczona 7 października 1923 roku w kościele parafialnym w Różanymstoku. Sakrament bierzmowania przyjęła w tej samej parafii 10 czerwca 1935 roku.
Mając zaledwie 6 miesięcy bardzo ciężko zachorowała. Taki stan utrzymywał się przez następne pół roku i bliscy obawiali się bardzo czy dziecko przeżyje. W tym okresie mama ofiarowała Genowefę Matce Bożej.
O życiu w rodzinie tak sama wspomina: „Było nas w domu siedmioro dzieci, jedno dziecko zmarło, a sześcioro się wychowało. Rodzice byli rolnikami. W rodzinie panowała miłość i duch wiary. Mama była bardzo dobra i pobożna. Pacierz odmawialiśmy na głos wszyscy razem, a w październiku często my dzieci szliśmy 4 km do kościoła na Różaniec. Rano mama nas budziła i śpiewaliśmy Godzinki. A w Wielkim Poście kto chciał to chodził od domu do domu i tak każdego wieczora w innym domu śpiewaliśmy Drogę Krzyżową.”
W 1936 roku Genowefa ukończyła Szkołę Powszechną w Nierośnie. W swojej biografii s. Genowefa nie wspomina lat II Wojny Światowej.
Po wojnie do Różanegostoku przyjechały Siostry Salezjanki i otworzyły dom dla sierot oraz prowadziły kurs krawiecki. W 1947 roku Genowefa ukończyła roczny kurs kroju i szycia prowadzony przez s. Marię Aleksandrowicz. Kontakt z siostrami pomógł jej odkryć piękno powołania salezjańskiego. Do Zgromadzenia została przyjęta 14 stycznia 1948 roku w Różanymstoku i po dwóch tygodniach, w uroczystość św. Jana Bosko 31stycznia rozpoczęła postulat. Od 5 sierpnia 1948 kontynuowała swoją formację w nowicjacie w Pogrzebieniu.
Po złożeniu I Profesji 5 sierpnia 1950 r. została skierowana do Krakowa i tam przez rok była szatniarką w Wyższym Seminarium Duchownym ks. Salezjanów na Łosiówce.
Kolejny rok 1951-1952 spędziła w Środzie Śląskiej, gdzie odbyła roczny kurs kroju i szycia. W latach 1952-1958 była we wspólnocie w Sokołowie Podlaskim, gdzie jako instruktorka prowadziła kurs krawiecki, była asystentką dziewcząt, a w ostatnim roku pobytu w Sokołowie była także szatniarką w Małym Seminarium Duchownym ks. Salezjanów.
Od 1 listopada do 14 grudnia 1959 r. pomagała w szatni w Pogrzebieniu, a następnie udała się do Dzierżoniowa, gdzie do 2 lutego 1960 r. pomagała w różnych pracach domowych.
Kolejne 36 lat swego salezjańskiego życia spędziła we wspólnotach księży Salezjanów, ofiarnie pracując jako szatniarka. W latach 1960-1968 była w Lublinie na Kalinowszczyźnie. Od 1968 do 1969 roku pracowała Szkole Zawodowej Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu, a następnie skierowano s. Genowefę pracy w domu inspektorialnym Salezjanów w Krakowie przy ul. Konfederackiej. 6-letnią posługę szatniarki pełniła tam do grudnia 1975 roku. W biografii s. Genowefy czytamy „okres ten wspominam z dużym wzruszeniem ze względu na dobro doświadczone od księży”.
Kolejnym dłuższym etapem posługi w szatni była wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego księży Salezjanów w Lądzie nad Wartą, gdzie przebywała w latach 1975-1996. W tej wspólnocie pełniła także obowiązek wikarii. S. Genowefa wspomina: „do dzisiaj spotykam się ze słowami wdzięczności od osób, które wtedy Pan postawił na mojej drodze”.
W sierpniu 1996 roku s. Genowefa przybyła do domu nowicjackiego w Pieszycach, gdzie także pomagała w szatni, dokąd pozwalało Jej na to zdrowie. W swej biografii mówi: „…przyjechałam do Pieszyc, do naszego domu formacyjnego. Jestem szczęśliwa, że mogę być w tak licznej wspólnocie sióstr, ciesząc się życiem siostrzanym”.
W ciągu swego długiego życia s. Genowefa odznaczała się dyspozycyjnością, uczynnością. Szczerym szacunkiem darzyła przełożone, kapłanów, współsiostry i inne osoby. Rozsiewała radość swoim dobrym poczuciem humoru i nie narzekała w trudnościach. Siły do ofiarnej i radosnej posługi we wspólnotach czerpała na modlitwie. Można ją było spotkać często modlącą się przed Najświętszym Sakramentem i z różańcem w ręku. Cierpliwie i z pokorą przeżywała cierpienie w ostatnich latach swego życia, zawierzając je Dobremu Bogu i Maryi Wspomożycielce, wdzięczna za każdą siostrzaną pomoc.
Ostatnie miesiące życia s. Genowefy były naznaczone jeszcze większym cierpieniem, które – jak świadczą siostry – przeżywała ze szczerym poddaniem się woli Bożej, z wdzięcznością i wciąż żywą siostrzaną miłością wobec sióstr, które przy niej nieustannie czuwały. Nie mając wiele sił i pomimo doświadczanego bólu, była wciąż uważna na potrzeby innych w najprostszych sytuacjach i dzieliła się uśmiechem i ciepłym powiedzeniem „stokrotne dzięki”. W modlitwach często polecała Bogu intencje Kościoła, Zgromadzenia, prosiła o wierność dla sióstr i ich wzajemną miłość. Jezusowi Miłosiernemu zawierzała grzeszników i dusze w czyśćcu cierpiące. W ostatnim czasie modliła się także urywkami psalmów i przyzywała do siebie Jezusa. Mówiła, że nie boi się śmierci, bo odczuwała pokój sumienia. Chciała tylko, by wypełniła się wola Boża. Dwa dni przed śmiercią przyjęła kolejny raz sakrament namaszczenia chorych i Komunię Św. Czekała na spotkanie z Oblubieńcem i Maryją Wspomożycielką.
22 kwietnia, wczesnym rankiem o godz. 5.40, w obecności czuwających przy niej sióstr, s. Genowefa odeszła cicho do Domu Ojca, gdzie Chrystus przygotował jej miejsce i wieczną radość, tak jak zapewniał w Ewangelii tego dnia.
Kochana Siostro Genowefo, dziękujemy za dar Twego życia w pełni poświęconego Bogu i drugiemu człowiekowi. Za lata ofiarnej posługi w domach formacyjnych i siostrzaną obecność w procesie wychowania wielu pokoleń Salezjanów nawet przez najprostsze prace. Dziękujemy za każde dobro, które pozostawiłaś w naszych wspólnotach. Niech Jezus Miłosierny, do którego często ufnie się zwracałaś, będzie Twoją nagrodą i pozwoli Ci szybko cieszyć się wieczną radością. Wypraszaj nam wszystkim łaski, potrzebne do wiernego i radosnego kroczenia za Chrystusem w duchu naszych Założycieli oraz dar nowych powołań.
Inspektorka
s. Anna Świątek