Inspektorialny dzień wspólnoty Ruchu Światło-Życie w Czaplinku
Piękna pogoda, malownicze krajobrazy Czaplinka i ogrom radości salezjańskiej młodzieży – tak najprościej można opisać atmosferę towarzyszącą Inspektorialnemu Dniu Wspólnoty. Wydarzenie, które odbyło się w ostatni weekend września, przyciągnęło ponad 160 osób.
Ciągle zaczynać od nowa
Tematem rozpoczęcia roku oazowego było ,,Odrodzić się na nowo – Charyzmat Ruchu Światło-Życie”. Spotkaliśmy się, aby podziękować Bogu za dar rekolekcji wakacyjnych,
a także kolejny raz przypomnieć sobie, jak ważne jest dla nas trwanie we wspólnocie.
- Myślę, że najważniejsze, co zauważyłam na tym zjeździe to fakt, że wszyscy się bardzo nawzajem potrzebujemy. – mówi Marta Klimczewska, uczestniczka wydarzenia – Niezależnie od tego, ile jest między nami kilometrów, jak wygląda nasz kontakt w codziennym życiu, potrafimy przyjechać tutaj i okazać sobie zainteresowanie i pomoc w zarówno najprostszych, jak i najbardziej kryzysowych sytuacjach: to właśnie jest WSPÓLNOTA! – dodaje.
Zjazd rozpoczęliśmy w piątek nabożeństwem pokutnym, podczas którego każdy miał okazję pojednać się z Najwyższym i bliźnimi. Następnie miał miejsce tzw. ,,czas dla przyjaciela” – rozmowy i nadrabianie zaległości trwały do późnych godzin wieczornych.
Szatan boi się radosnych
Sobota zapowiadała się dość intensywnie. Dzień zaczęliśmy po Bożemu, od jutrzni. Uczestniczyliśmy też w ciekawych spotkaniach w grupach. O 12 rozpoczął się centralny punkt programu – Msza Święta. Podczas niej umacnialiśmy między sobą poczucie jedności. Po Eucharystii mieliśmy chwilę dla ciała, czyli spacer brzegiem jeziora do ośrodka, w którym jedliśmy obiad. Po posiłku i czasie dla siebie nastąpił jeden z najważniejszych momentów całego zjazdu – spontaniczny, radosny przemarsz ulicami Czaplinka.
- Chcieliśmy, żeby nasz śpiew i uśmiech pokazał mieszkańcom miasteczka, że młodzi, wierzący ludzie potrafią być szczęśliwi – mówi Natalia Bednarz, animatorka muzyczna Ruchu Światło-Życie. – Próbowaliśmy podzielić się z innymi naszą radością i myślę, że nam się to udało.
Na zakończenie przemarszu, w szkole, kilka wspólnot przedstawiło swoje scenki ewangelizacyjne, które spotkały się z zainteresowaniem i ciepłymi reakcjami oglądających. Oprócz scenek, przygotowane zostały świadectwa, będące umocnieniem dla wspólnoty.
Wieczorem postawiliśmy na integrację – tańce i śpiew w ramach pogodnego wieczoru. Sobotę zakończyliśmy modlitwami w intencji Ruchu i naszej obecności w Nim.
Inspektorialny Dzień Wspólnoty dobiegł końca po niedzielnej Eucharystii. Wzmocnieni siłą, którą dostaliśmy zarówno z Góry, jak i od koleżanek i kolegów, oraz pełni zapału rozjechaliśmy się do wspólnot lokalnych. Przed nami cały rok trudnej, ale pięknej pracy formacyjnej. Oby to, co przewodziło zjazdowi w Czaplinku, czyli radość, zostało z nami jak najdłużej!
Alicja Dominiuk